Masz elewację z klinkieru? Sprawdź, skąd biorą się wykwity na klinkierze
Elewacja z klinkieru to synonim trwałości, ponadczasowego stylu i wysokiej odporności na warunki atmosferyczne. Wybierając płytki klinkierowe lub cegły klinkierowe do wykończenia elewacji domu, inwestorzy liczą na estetykę, która przetrwa dekady. Niestety, nawet na najlepiej wykonanej ścianie klinkierowej mogą pojawić się niepożądane zmiany – najczęściej w postaci białych plam i nalotów. To tzw. wykwity solne, które choć nie są groźne konstrukcyjnie, potrafią zepsuć wizualny efekt całej realizacji.
Czym są wykwity na klinkierze?
Wykwity to białe, kredowe plamy lub smugi, które pojawiają się na powierzchni cegły lub płytki klinkierowej. Ich przyczyną jest migracja rozpuszczalnych soli mineralnych z wnętrza muru na jego powierzchnię, gdzie – po odparowaniu wody – krystalizują i tworzą osad.
Ważne, by odróżnić wykwity solne od innych zjawisk, takich jak porastanie elewacji glonami czy grzybami, a także od białych plam wynikających z nieprawidłowego zastosowania fugi. Wykwity są zjawiskiem chemiczno-fizycznym i mogą występować zarówno na nowych, jak i starszych elewacjach.
Skąd biorą się sole w murze klinkierowym?
Wykwity nie powstają z samego klinkieru – ten, o ile jest wypalony w wysokiej temperaturze (minimum 1100°C), ma bardzo niską nasiąkliwość i jest odporny na wchłanianie wody. Problem tkwi raczej w zaprawach, warunkach wykonawczych i... wodzie.
Sole mogą pochodzić z kilku źródeł:
- Z zaprawy murarskiej lub klejowej, zwłaszcza jeśli użyto mieszanki o dużej zawartości cement.
- Z samej wody zarobowej, jeżeli nie była odpowiednio czysta i zawierała chlorki, siarczany czy azotany.
- Z wilgoci technologicznej, która powoli wydostaje się z wnętrza ściany, niosąc ze sobą rozpuszczone sole.
- Z podłoża lub gruntu, jeśli nie wykonano odpowiedniej izolacji przeciwwilgociowej.
- Z atmosfery, zwłaszcza w przypadku elewacji wystawionych na działanie soli drogowych lub przemysłowych emisji.
Wszystkie te czynniki łączy jedno: obecność wody. To ona jest nośnikiem soli i głównym sprawcą wykwitów.
Kiedy najczęściej pojawiają się wykwity?
Najbardziej podatne na wykwity są nowe elewacje, zwłaszcza w pierwszym roku po zakończeniu budowy. To wtedy w ścianach znajduje się najwięcej wilgoci technologicznej, a jeśli do tego dojdą intensywne opady lub niedostateczna wentylacja, ryzyko pojawienia się nalotu jest wysokie.
Wykwity mogą się jednak pojawić także po kilku latach użytkowania budynku – najczęściej w wyniku nieszczelności, zawilgocenia izolacji poziomej, uszkodzeń dachu lub rynien.
W mojej praktyce projektowej i inspektorskiej spotkałem przypadki, w których wykwity pojawiały się punktowo – na styku różnych materiałów, w strefach cokołowych, a nawet... pod balkonem, gdzie zalegająca woda miała kontakt z zaprawą o wysokiej zawartości soli.
Czy wykwity oznaczają, że klinkier jest złej jakości?
Nie. Obecność wykwitów nie świadczy o niskiej jakości cegły czy płytki klinkierowej. Co więcej – wykwity nie są też objawem korozji materiału ani zagrożeniem dla jego trwałości. To jedynie efekt błędów wykonawczych, niewłaściwego składu zaprawy lub działania czynników atmosferycznych. Problem leży więc nie w samym materiale, ale w całym systemie elewacyjnym: w sposobie projektowania, montażu i zabezpieczenia ściany przed wilgocią.
Jak unikać wykwitów? Kilka zasad dobrego wykonawstwa
Choć całkowite wyeliminowanie ryzyka wykwitów nie jest możliwe, istnieje szereg zasad, które – jako architekt i technik materiałowy – zawsze polecam inwestorom i wykonawcom:
- Stosowanie wysokiej jakości klinkieru o niskiej nasiąkliwości (poniżej 6%) i wysokiej temperaturze wypału.
- Dobór odpowiednich zapraw murarskich i fug – najlepiej tych dedykowanych do klinkieru, o niskiej zawartości alkaliów i dodatkach hydrofobowych.
- Wykonywanie elewacji w sprzyjających warunkach pogodowych, najlepiej przy temperaturze powyżej +5°C i bez opadów.
- Zabezpieczenie murów na czas prac, np. przez stosowanie plandek i okapników.
- Odpowiednia izolacja przeciwwilgociowa cokołu i fundamentu, by zapobiec kapilarnemu podciąganiu wody.
- Stosowanie daszków, odsadzek i innych detali architektonicznych, które zapobiegają zaleganiu wody na murze.
- Zapewnienie wentylacji szczeliny powietrznej przy elewacjach wentylowanych.
To detale wykonawcze i technologia układania decydują o tym, czy na klinkierze pojawią się wykwity.
Co zrobić, gdy wykwity już się pojawią?
Z mojego doświadczenia wynika, że większość wykwitów na klinkierze znika samoistnie – wystarczy cierpliwość i odpowiednie warunki atmosferyczne. Deszcz, słońce i wiatr stopniowo wypłukują i rozpraszają osady solne.
Jeśli jednak naloty są rozległe i utrzymują się długo, warto zastosować czyszczenie:
- Czyszczenie mechaniczne – miękką szczotką i wodą (bez detergentów!). Należy unikać myjek ciśnieniowych, które mogą uszkodzić powierzchnię klinkieru.
- Środki chemiczne – specjalistyczne preparaty do usuwania wykwitów solnych, np. na bazie kwasu fosforowego. Zawsze należy je przetestować na fragmencie elewacji!
- Impregnacja – po usunięciu wykwitów warto zabezpieczyć klinkier odpowiednim impregnatem hydrofobowym, który ograniczy wchłanianie wilgoci w przyszłości.
Pamiętajmy jednak, że samo czyszczenie nie rozwiąże przyczyny problemu. Jeśli źródło wilgoci (np. nieszczelna izolacja, uszkodzony dach) nie zostanie usunięte, wykwity będą wracać.
Wykwity a estetyka – czy można temu przeciwdziałać projektowo?
Tak. Jako architekt często doradzam rozwiązania, które pozwalają zminimalizować wpływ ewentualnych wykwitów na odbiór wizualny elewacji. Warto:
- wybierać ciemniejsze kolory klinkieru, na których wykwity są mniej widoczne,
- unikać jednolitych, gładkich powierzchni – cegła cieniowana, rustykalna lub strukturalna lepiej „maskuje” przebarwienia,
- stosować detale architektoniczne rozbijające płaszczyznę elewacji – boniowanie, przemurowania, wstawki z innego materiału.
Taka strategia nie tylko podnosi walory estetyczne, ale też ogranicza ryzyko optycznej dominacji pojedynczych defektów.
Podsumowanie – moja rekomendacja
Wykwity na klinkierze nie są końcem świata. Choć mogą budzić niepokój, wynikają z naturalnych procesów chemicznych zachodzących w murze i wilgoci. Można im skutecznie zapobiegać, stosując sprawdzone rozwiązania projektowe i wykonawcze, a w razie potrzeby – skutecznie usuwać.
Moim zdaniem najważniejsze jest podejście całościowe: klinkier to materiał wymagający szacunku dla technologii. Nie wystarczy kupić „drogą cegłę” – trzeba też zadbać o zaprawy, detale montażowe i zabezpieczenia przeciwwilgociowe.









